Przepis na witraż

Krok po kroku.

Weź garść kolorowych szkiełek, bursztynków znalezionych na plaży bądź agatów zebranych w Karkonoszach. Każde z osobna otocz błyszczącą tasiemką. Kawałeczki ułóż z zamysłem w fantazyjną kompozycję. Rozgrzej sreberko, a błyszczącą tasiemkę posmaruj delikatnie bezbarwną mazią. Następnie rozprowadź dokładnie sreberko na tasiemce, tak by zupełnie zniknęła okryta srebrzystym metalem. Na koniec umyj kompozycję na zmianę w kranówce, w błękitnej wodzie i znów w kranówce. Weź do ręki swe dzieło i sprawdź dokładnie, czy nie wkradły się jakieś pomyłki. Przetrzyj starannie delikatną szmatką. Wyeksponuj koniecznie to cudeńko tak, by cieszyło oko twoich znajomych, a ciebie napełniało dumą. I oto twój pierwszy, samodzielny witraż gotowy!

A teraz na serio! Witraże, mimo iż wyglądają magicznie są efektem żmudnej i często niebezpiecznej pracy. W procesie ich powstawania uszczerbek na zdrowiu odniósł już niejeden palec. Ale w tym przypadku śmiało można powiedzieć, iż "cel uświęca środki".

1. Projekt

Pomysł na witraż może być wybitnie autorski bądź zaadaptowany. Inspiracje warto czerpać z dzieł mistrzów, widoków natury lub z... własnej wyobraźni. Projektując witraż należy wziąć pod uwagę ograniczenia techniczne oraz mierzyć siły na zamiary. Na początku lepiej unikać witraży wieloelementowych o skomplikowanych kształtach. Projektowanie to też wybór odpowiedniego szkła. Bierzemy pod uwagę nie tylko kolor czy układ smug na tafli, ale też grubość, fakturę, stopień przejrzystości szkła. Projektant ma do wyboru wiele gatunków szkła witrażowego. Tak się dziwnie składa, że najpiękniejsze są zwykle najdroższe... Gotowy projekt przy pomocy kalki technicznej i folii nanosimy na szkło. Zamiast folii możemy wykorzystać kartonowe szablony. Te ostatnie bardzo ułatwiają pracę podczas powielania sprawdzonych wzorów.

2. Tniemy szkło

Przy pomocy specjalistycznego noża wycinamy poszczególne elementy witrażu. Cięcie szkła jest niezwykle trudne. Istnieją pewne zasady, które można przekazać ustnie, ale tak naprawdę uczymy się na swoich błędach. Inaczej tniemy po linii prostej, inaczej wycinamy okręgi itd. Nóż, którym posługujemy się w naszej pracy należy przesuwać powoli z dołu do góry, utrzymując stały nacisk. Prowadzenie noża w tym kierunku umożliwia obserwowanie linii cięcia i zgodności ze wzorem. Nie tniemy szkła dwa razy w tym samym miejscu - można w ten sposób zniszczyć narzędzie, a linia cięcia i tak się nie poprawi.

3. Odłamujemy szkło

Cięte szkło, w zależności od linii cięcia, można odpukiwać lub przełamywać - bezpośrednio w dłoni bądź kładąc na stole (linia cięcia powinna wówczas znajdować się poza blatem, wzdłuż krawędzi stołu). Aby poprawić kształt wyciętego elementu i usunąć zbędne kawałki, chwytamy szczypcami miejsce wymagające poprawki i ruchem "z góry na dół" odłamujemy szkło.

4. Szlifujemy szkło

Szlifowanie umożliwia szybkie i dokładne wykończenie elementu. Wycięte szkło umieszczamy w kratce szlifierki, przyciskając nierównym brzegiem do obrotowej diamentowej główki. Szkło przesuwamy zawsze w jednym kierunku, tak by nie powstawały odpryski (zwłaszcza wtedy gdy mamy nowy kamień). Podczas szlifowania należy pamiętać o okularach ochronnych, gdyż opiłki szkła mogą się dostać do oczu.

5. Sprawdzamy dokładność wyciętej kompozycji

Przed owijaniem taśmą warto upewnić się, że wszystkie elementy są prawidłowo wycięte i układają się w zwartą całość. Na tym etapie łatwo dokonać ewentualnych poprawek. Jakiekolwiek niedoskonałości możemy jeszcze szybko i łatwo wyszlifować zanim przejdziemy do kolejnego etapu. W tym celu zestawiamy elementy ze sobą oraz przyrównujemy je do naszego, wcześniej przygotowanego, szablonu.

6. Owijamy elementy szkła taśmą miedzianą

Nakładanie taśmy to dla niektórych żmudna praca. Należy wykonywać ją niezwykle dokładnie, gdyż skutki mogą być opłakane - łącznie z wypadaniem poszczególnych elementów z gotowego witrażu bądź zawaleniem się całej kompozycji (zwłaszcza gdy praca składa się z małej ilości dużych elementów). Oklejamy miedzianą taśmą krawędzie szklanych kawałków tak, by taśma odrobinę wystawała poza brzeg, od którego zaczynamy. Następnie zakładamy ją, a po oklejeniu całego elementu - zaginamy i spłaszczamy wzdłuż brzegów.

Do spłaszczania można używać specjalnych przyrządów, np. plastikowej pałeczki. Niektórym wystarcza do tego celu np. ołówek lub nożyczki. Rodzaj taśmy dostosowujemy do rodzaju i grubości szkła. Aby taśma dobrze przylegała do szkła, należy pamiętać o tym, by było ono dokładnie wysuszone, odtłuszczone i pozbawione ewentualnych opiłków. Taśma musi być przyklejona bardzo starannie, gdyż od tego w dużej mierze zależy wygląd łączeń.

7. Lutujemy

To etap pracy, który większość z witrażystów najbardziej lubi. Za chwilę będzie widać efekt naszych starań. Lutowanie można podzielić na etapy: najpierw punktowo łączymy poszczególne elementy. Następnie rozprowadzamy cynę po całej tasmie miedzianej. Wykonujemy wpierw tzw. luty płaskie, a następnie wypukłe (inaczej "brzuszki"). Niektórzy od razu lutują "brzuszki". Miejsce pokrywane cyną należy przedtem posmarować topnikiem. Bez topnika ani rusz! Roztopiona cyna zachowuje się jak ciecz - "płynie". Jeżeli się o tym nie pamięta, bardzo łatwo można się oparzyć. A po cynie pozostają często wyraźne blizny.

8. Patynujemy

Niektórzy usilnie twierdzą, że "platynujemy". Na to nas jednak nie byłoby stać. Umytą kompozycję możemy spatynować. Przy pomocy zwykłej gąbeczki nanosimy patynę na cynowe spoiny, a następnie myjemy je dokładnie pod strumieniem ciepłej wody. W ten sposób zamiast srebrnych, mamy na przykład czarne spoiny (istnieją patyny w innych kolorach).

Jak widać wykonanie witrażu jest bardzo pracochłonne. Wymaga specjalistycznej wiedzy i dużej sprawności manualnej. No i zmysłu artystycznego! W galerii Witrażowni możecie zobaczyć nasze gotowe prace, podzielone na poszczególne kategorie: przez faunę, florę, po anioły i różnorodne pejzaże. Większości z tych prac nie zobaczycie w naszej pracowni (w "realu") - od dawna znajdują się w prywatnych, domowych "galeriach".